Kiedy Nowoczesna Technologia Spotyka Się Z Modą: Długo Oczekiwany Debiut Matthew Williamsa W Givenchy
Kiedy Nowoczesna Technologia Spotyka Się Z Modą: Długo Oczekiwany Debiut Matthew Williamsa W Givenchy

Wideo: Kiedy Nowoczesna Technologia Spotyka Się Z Modą: Długo Oczekiwany Debiut Matthew Williamsa W Givenchy

Wideo: Kiedy Nowoczesna Technologia Spotyka Się Z Modą: Długo Oczekiwany Debiut Matthew Williamsa W Givenchy
Wideo: SYLWIA tego żałuje: Jak straciła OREO i trafił do MIKOŁAJA? | przeAmbitni.pl 2024, Marsz
Anonim
Givenchy wiosna-lato 2021
Givenchy wiosna-lato 2021

Kiedy Givenchy ogłosił nazwisko następczyni Claire Waite-Keller, wielu uważało wybór za przewidywalny. Po Kim Jones z Dior Men i Virgil Abloh z Louis Vuitton, nowy kierunek LVMH był jasny - projektanci balansujący na cienkiej granicy między luksusem a odzieżą uliczną. Nowe zadanie wydawałoby się jeszcze jednym ruchem w tej grze, co było łatwe do obliczenia z góry. Pierwsze zwiastuny przyszłej kolekcji ze zdjęciami dużych metalowych zamków sugerowały tylko te same przemyślenia - Matthew Williams od dawna znany jest ze swojej pasji do akcesoriów, a nawet opracował klamry do pasków i toreb do pierwszej kolekcji Kim Jones w Dior Men. Ale jego debiut w Givenchy ostatecznie ukazał nowe oblicza twórczyni Alyx.

Givenchy wiosna-lato 2021
Givenchy wiosna-lato 2021

Dzień przed wydaniem kolekcji Matthew podzielił się na swoim osobistym instagramie jednym z odniesień - nakryciem głowy z rogami, w którym Naomi Campbell pojawiła się na wybiegu podczas debiutanckiego pokazu Alexandra McQueena jako dyrektor kreatywny House w 1997 roku. Z kolei Williams takie same szpilki zrobił w butach ze swojej pierwszej kolekcji. Wybór, szczerze mówiąc, nie jest zbyt oczywisty: współpraca między legendarnym Brytyjczykiem a Domem Francuskim nie była do końca udana, LVMH nie lubi tego zbytnio pamiętać, a sam McQueen był bardzo sceptyczny co do talentów i spuścizny Huberta de Givenchy. A krytycy podarli całą tę kolekcję, nazywając ją pretensjonalną i pozbawioną smaku. Ponadto. Williams wybrał dość nietypowy sposób prezentacji wyników swojej pracy: poprzez historie z Instagrama na oficjalnym koncie Izby. Żadnych wyciągniętych minifilmów czy tradycyjnych pokazów - po prostu nagrania z lookbooka. Teraz, gdy projektanci rywalizują ze sobą o wymyślenie roweru na nowo i pokazanie nowej kolekcji w niecodzienny sposób, takie lakoniczne słowo już samo w sobie przyciąga uwagę.

I wreszcie same ubrania. Nic dziwnego - jakieś specjalne nawiązania do streetwearu. Jednak sam Williams od dawna stara się na wszelkie możliwe sposoby zdystansować siebie i swoją markę od tego terminu. Zamiast tego kładzie duży nacisk na technologię. Znaleźli też miejsce w kolekcji. Spodnie wyglądają jakby były pokryte lodową skorupą, która już zaczęła pękać, a beżowa suknia wieczorowa z daleka przypomina bandaż (pamiętacie markę Hervé Leger z lat 2000?), Ale po bliższym przyjrzeniu się okazuje być misternie wycięte z cienkich poziomych pasków materiału. W kolekcji praktycznie nie było oczekiwanych logomanii - tylko kilka skromnych logotypów na torbach. Ale zamków było pod dostatkiem, które Williams, jak sam przyznaje, zamierza użyć zamiast logo i uczynić je równie rozpoznawalnymi. Inspiracją była stara romantyczna paryska tradycja - turyści zostawiają je na moście na pamiątkę wyprawy, a klucze wrzucają do Sekwany. Wykorzystywane są w kolekcji zarówno jako dodatki do ubrań i dodatków (takie zapięcie na czarnym płaszczu męskim wygląda szczególnie oryginalnie), jak i jako samodzielna biżuteria - na przykład kolczyki. Wspomniane już rogi couture Alexandra McQueena, oprócz butów, pojawiły się również na czapkach. W swoich badaniach archiwum Izby Matthew Williams nie ograniczył się do „okresu brytyjskiego”: w zbiorach znajdują się również odniesienia do samego założyciela. Na przykład ostre, przerośnięte ramiona - wiadomo, że Hubert de Givenchy zwrócił szczególną uwagę na tę część sylwetki. Co ciekawe, ich efektu w kurtkach nie zapewniają ochraniacze na ramiona,oraz pionowe prostokątne panele z tkaniny na rękawach to dość nietypowe, ale bardzo efektowne rozwiązanie.

Generalnie kolekcja wyszła całkiem gładko - starczyło zarówno rąk nowego dyrektora kreatywnego, jak i odniesień do archiwów. Nie ma konkretnego tematu - ale to nie jest charakterystyczne dla podejścia Williamsa. Wielokrotnie przyznawał, że nie wyznacza żadnego zarysu i historii dla swojego zespołu, ale tworzy tu i teraz, zbierając ogólny obraz z różnych elementów. Co to zaowocuje - zobaczymy za kolejne pół roku. Ale początek okazał się bardzo obiecujący.

Zalecana: